Przejdź do głównej zawartości

Piąteczek

Po dniach spacerowych, to tu i tam, dziś cudownie stacjonarny dzień. I w dodatku minął szybciorem. Może dlatego, że wstałam na lunch hehe. Nie ma jak korzystanie ze snu najmłodszego berbecia. Spała, to i spałam. I wiadomo, że gdybym wstała, to ona by niewyspana była ...jakże więc mogłam na to pozwolić :)
Co do jakiegoś spektakularnego wydarzenia dnia, to poza zębostratą u Zuzki w jej jamie, to raczej większych emocji nie było.
Odnotować warto jednak w tym futraczanym blogu, że ruszyliśmy do przodu z pracami w zagrodzie. Troszkę ziemi poprzerzucałam z miejsca na miejsce, mąż zabrał się za rekonstrukcją pomidorowego domku, czyli się foliaka naszego.
Nowe pomidorowe krzaczki już wyszły ze żłobka, czeka je przedszkole jeszcze w domu, no ale za trzy czy cztery tygodnie trzeba by je do szkoły z Internatem posłać. No ok, to prostrze. Foliaka nam wywialo i trzeba konstrukcje z powrotem w PCV odziac :)
Prace ogrodowe były wespół zespół, Helka w kojcu z widokiem na większość, Franek ograbiał nas z obcietych żywopłotow, Zuzka zabawiala Helke i usmiercała ślimaki. ... Swoją droga robiła to już sezon wcześniej, ale może nie dotarło do niej wtedy, że raczej w wodzie z solą nie lubią pływać...
A, no i odwiedziło nas dziś troszkę ludzi z tak zwanego nienacka. Czemu to także warte zdania? A bo nachodzący mili i ciekawi, ale i jakoś tak i dom po świętach ogarnięty, że codzienność i nonstop przebywalność go nie zasypala górą rzeczy przemieszczonych z tzw. nienamiejsca. Bez stresu mozna bylo głębiej ludzi zaprosić :)

Wczorajsze i przedwczorajsze wypady czekają na galerie zdjęć. Opis też się znajdzie do nich, ale to w niedalekiej przyszłości. Nie wszystko na raz :) Skoro juz przyzwyczajeni jesteście Państwo do zaglądania tutaj, to nie ma co odpuszczać. Będziemy relacjonować futraczalne mijajace dni, a może i zakusy jakiś marzen dotyczących dni przyszłych się tu znajdą ..

I na deser kadr z dziś. W klimacie i temacie niedzielnych beatyfikacyjnych wydarzeń. Jak wiadomo, świętym nie potrzebne  są takie imprezy tylko tym na drodze ku niej (świętości, dodam dla pewności). Dla wsparcia chętnych, pielgrzymujacych ku Triumfującemu  Kościolowi w św.Partyku zawiśnie obraz Jana Pawła II i Jezusa Miłosiernego. Powstał z inicjatywy polskich rodzin z okolicy, a jak ma wyglądać zadecydował nasz ksiądz.

Obraz namalowany przez malarkę Annę Lesisz, ilustratorkę i portrecistkę, artystke z talentem i sercem. Polecam uwadze, Bo moze stworzyć niebanalne rzeczy, na prezenty, rocznice lub puste sciany :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka, ...

Popolitykujmy

Kilka dni temu jechałem ze znajomym w dłuższą drogę i była okazja do pogadania o tym i owym. Takie trochę "nocne Polaków rozmowy" tyle że rano i w samochodzie, więc bez procentów. Tematów było dużo, ale oczywiście w końcu zeszło na politykę. Bo jakże by to było tak bez polityki w polskim gronie. A skoro polityka to wiadomo... narzekanie i psioczenie na polską, pożal się Boże, klasę polityczną, która z klasą to może ma wspólną jedynie nazwę, ewentualnie konto na "Naszej Klasie". I tak w trakcie głośnego zastanawiania się nad powodami obecnego spsienia, czy mówiąc delikatniej, zepsucia sceny politycznej skrystalizowała mi się taka myśl, która od dawna chodziła mi po głowie. Padło pytanie znajomego, dlaczego w latach 20-tych wszystkie, lub niemal wszystkie ważne parti...

Łzawe łganie znad granicy

Od połowy sierpnia Polska, Litwa i Łotwa zmagają się z falą migrantów wypychanych przez granice z terenu Białorusi. Od połowy sierpnia trwa nieustający, a wręcz narastający najazd cudzoziemców sprowadzonych przez Alaksandra Łukaszenkę z Bliskiego Wschodu. Od połowy sierpnia, najpierw nieco niemrawo i po kryjomu, a teraz już otwarcie, białoruskie służby kierują ruchem migrantów i sterują prowokacjami wzdłuż całej swojej zachodniej granicy. W chwili gdy zaczynam pisać do Was te słowa, mamy już za sobą dwie próby otwartego szturmu - najpierw z lasu w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej, a potem już na samym przejściu. Wobec cudzoziemców rzucających kamieniami, prętami, gałęziami, ale i granatami hukowymi Polacy użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych. Bilans na dziś to rannych 12 polskich funkcjonariuszy - policjantów, pograniczników i żołnierzy. Jedna ze strażniczek leży w szpitalu z pękniętą czaszką, na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Bilansu po stro...