Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2019

Gierki niepospolite

Taka scenka. Pojechaliśmy z żoną na zakupy, dzieci zostały z dziadkami. Wracamy, Helka z Dosią i babcią grzecznie siedzą przy stole i w coś grają. Pytam Dosi: - W co gracie? Na co Dośka bez chwili zastanowienia, za to z błyskiem w oku: - W ping-ponga! Oto jak wygląda gra w ping-ponga zdaniem naszej najmłodszej pociechy: Okazuje się, że da się bez paletek, za to z szach-matami :)

15 lat, 5 lat, 80 dni i miesiąc później

Pora może na trochę podsumowań. Bo już widzę tłum naszych czytelników niecierpliwie gryzących paznokcie w wyczekiwaniu na jakieś wiadomości z futraczego obozu. Wybaczcie milczenie, ale jak się nie ma czasami czasu wypić porządnie kawy z żoną, to czas na pisanie bloga tym bardziej idzie w odstawkę. Dokładnie dwa dni temu mieliśmy rocznicę i miesięcznicę w jednym. Rocznica była piętnasta i upamiętniała kamień milowy w naszym życiu, jakim był pierwszy napisany przeze mnie list do mojej przyszłej żony. List był wirtualny, żona nawet nie rozważała wtedy, że będzie żoną, a tym bardziej moją, a ja nie podejrzewałem, że te kilka zdań (podobno bardzo dużo i bardzo długie były) zaważy tak bardzo na życiu nie tylko moim, ale i wszystkich moich bliskich, a tym bardziej nie podejrzewałem tego, że owocami tego listu będą zupełnie nowe życia, w postaci naszych dzieci. I tu dochodzimy do drugiej rocznicy. 5 lat temu jeden z tych owoców ujrzał światło dzienne. Chociaż może nie do końca ujrzał, bo