Dialog z Helką sprzed kilku dni. Siedzimy przy stole, obiad gotowy. Brakuje tylko Franka. Zaciekawiona Helka pyta: - Gdzie jest Franek? - Poszedł na miasto, do kolegi. - Pobawić się? - Tak. Może lalkami? - Nieeee... - To samochodzikami? - Tato, nie! Może cyckami? - Czym? - No cyckami! Reszta dzieci zaśmiewa się do rozpuku, a ja z Iwką zbieramy szczęki z podłogi. Jak już zebraliśmy, dołączyliśmy do śmiechu.
Futraki jakie są każdy widzi