Przejdź do głównej zawartości

Dzis o design'ie cz.4

Zacznę od ostatnich wtorkowych zajęć. Zajęcia z "Design" czyli bardzo twórczo, bo projektujemy conieco, ozdabiamy. Ruszamy mózgiem. A przynajmniej próbujemy coś siebie wykrzesać. Każdemu co innego w tym mózgu siedzi, co innego serce przeżywało, więc efekty są oczywiście jak najbardziej indywidualne i oryginalne. Czasami działamy w grupach. poprzedni szkolny wtorek spędziłam na tzw L4, czyli zwolnieni lekarskim z chorym mężem, najstarszaczką i sobą, a rozpoczęto projekt sukni recyklingowej. Nie wiem co i jak, ale mam zbierać siatki po cebulach i cytrusach. Więc nieźle tam poplyneła moja grupa.
Jakiś czas temu też bawiliśmy się w szybkich projektantów i upinaliśmy na manekinie suknię. Zdjęcia dodam ASAP.

Wcześniej jeszcze wymyslalismy wlasne "wzory". Podaję instytucje jak się z tym bawić. Z kuchni lub ogrodu wybrać jakąś roślinę, może  być warzywo,  owoc, korzeń, łodyga. Co tam jest pod ręką, bo czerpać można inspirację z natury bez miary.
Narysować. Pociąć, pokroić 
 w te i we wte, bo może coś ciekawego skrywa. Narysować po operacji pocięcia. Wyciąć w kartce "okienko" takie Pi razy oko, pięć na dziewięć. Okienkiem jeździmy po naszych rysunkach wybierając co smakowitsze i ciekawe motywy. Te z kolei przekalkować z "okienka". Wylapujemy co tam chcemy i dalej bawimy się motywem. Można obracać, powielać, powiększać, pomniejszyć,co tam komu do głowy przyjdzie. Wybranym naszym ulubionym motywom dajemy jeszcze jakąś historię w kolorze.


I o. Koniec. Mamy własny design. Można go sobie wydrukować na tkaninie lub po prostu zamknąć w notatniku.
Ja mam motyw słonecznikowy i kukurydziany.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka, ...

Popolitykujmy

Kilka dni temu jechałem ze znajomym w dłuższą drogę i była okazja do pogadania o tym i owym. Takie trochę "nocne Polaków rozmowy" tyle że rano i w samochodzie, więc bez procentów. Tematów było dużo, ale oczywiście w końcu zeszło na politykę. Bo jakże by to było tak bez polityki w polskim gronie. A skoro polityka to wiadomo... narzekanie i psioczenie na polską, pożal się Boże, klasę polityczną, która z klasą to może ma wspólną jedynie nazwę, ewentualnie konto na "Naszej Klasie". I tak w trakcie głośnego zastanawiania się nad powodami obecnego spsienia, czy mówiąc delikatniej, zepsucia sceny politycznej skrystalizowała mi się taka myśl, która od dawna chodziła mi po głowie. Padło pytanie znajomego, dlaczego w latach 20-tych wszystkie, lub niemal wszystkie ważne parti...

Łzawe łganie znad granicy

Od połowy sierpnia Polska, Litwa i Łotwa zmagają się z falą migrantów wypychanych przez granice z terenu Białorusi. Od połowy sierpnia trwa nieustający, a wręcz narastający najazd cudzoziemców sprowadzonych przez Alaksandra Łukaszenkę z Bliskiego Wschodu. Od połowy sierpnia, najpierw nieco niemrawo i po kryjomu, a teraz już otwarcie, białoruskie służby kierują ruchem migrantów i sterują prowokacjami wzdłuż całej swojej zachodniej granicy. W chwili gdy zaczynam pisać do Was te słowa, mamy już za sobą dwie próby otwartego szturmu - najpierw z lasu w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej, a potem już na samym przejściu. Wobec cudzoziemców rzucających kamieniami, prętami, gałęziami, ale i granatami hukowymi Polacy użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych. Bilans na dziś to rannych 12 polskich funkcjonariuszy - policjantów, pograniczników i żołnierzy. Jedna ze strażniczek leży w szpitalu z pękniętą czaszką, na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Bilansu po stro...