Przejdź do głównej zawartości

Iwa 39,0

Anioł poprowadził mię ku bramie, która skierowana jest na wschód...

Nie ma co ściemniać. Mam 39 lat, w sumie może upierając się lat to 38, a jesieni własnie 39. Ściem więc nie ma, co miałam zrobić przed trzydziestką - zrobione, co przed 40-tką, też zdążę :)
Nie muszę puszczać oka, że to kolejne 19, czy 29 :)
Czuje się odkupionym, odnalezionym, nowym człowiekiem, szczęśliwą żoną Męża, i szczęśliwą mamą naszych fajnych dzieci.
Budzę się z radością każdego dnia, wyglądając niespodzianek, cudów małych i dużych. I nie musi być to znalezienie piątaka na ulicy (jak wczoraj), ale to każdy uśmiech, wiadomość, informacja, ułamek sekundy kiedy kąt oka odstrzeże coś, co natchnie ku przygodzie, przemyśleniu, refleksji. Każde podsumowanie dnia, jakie robię razem z domownikami, pokazuje jak dużo otrzymuje, jaki ogrom szczęścia mnie otacza. Te buziaki pyzate dzieci, coraz nowe umiejątności następnego pokolenia w naszych rękach, podtrzymywanie ich w smutkach i problemach wzrastania, chichranie się z byle-czego - ale wspólnie. Uczę się języka Miłości by stał się ich wianem i ich rozruchowym motorem w dorosłości. Codzień powtarzam sobie, by być lepsza od siebie z wczoraj (mam eksperta-konsultanta obok, który nie owija w bawełnę). Nie zawsze wychodzi... mam babowe nastroje, krótkość nerwów, czy powtarzane prośby i rytuały doprowadzają mnie do szał(k)u...
Każdy dzień dla mnie część jakiegoś dużego planu, którego w całości przecież nie widzę, i nawet nie rozumiem, ale napieram, idę na przód - na wschód. Tam przecież ... Eden.

                  Nasza Pomoc Nieustająca wśród bałaganu naszego życia.
- - -
I zapraszam do tańca :)




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka, ...

Politycznie poprawne absurdy

Kilka lat temu, w jednym z pierwszych tekstów, które popełniłem na tych łamach pisałem o tym, że żyjemy w science-fiction, że dopadły nas realia z fantastyczno-naukowych powieści publikowanych jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Już wtedy wymowa tego, co napisałem nie była pozytywna, ale po szczegóły odsyłam do archiwum, gdzieś w okolice połowy roku 2013.  Dziś jeszcze bardziej dobitnie dopadają nas realia, które do niedawna znane były tylko miłośnikom fantastyki albo futurologom roztaczającym fatalistyczne wizje przyszłości. Śmiało mogę powtórzyć swoje słowa, że żyjemy w science-fiction. Niestety pod wieloma względami jest to dość mroczna, żeby nie powiedzieć tragiczna, wizja przyszłości i rozwoju ludzkości. Nie-on czy nie-ona W roku 2004 Jacek Dukaj wydawał swoją „Perfekcyjną niedoskonałość”, gdzie post-ludzkość zatracała się w wirtualnych rzeczywistościach, a jednocześnie zatracała samą siebie. Jednym z tego wyznaczników było używanie aseksualnych końcówek. Na świecie nie pozostało ...

Popolitykujmy

Kilka dni temu jechałem ze znajomym w dłuższą drogę i była okazja do pogadania o tym i owym. Takie trochę "nocne Polaków rozmowy" tyle że rano i w samochodzie, więc bez procentów. Tematów było dużo, ale oczywiście w końcu zeszło na politykę. Bo jakże by to było tak bez polityki w polskim gronie. A skoro polityka to wiadomo... narzekanie i psioczenie na polską, pożal się Boże, klasę polityczną, która z klasą to może ma wspólną jedynie nazwę, ewentualnie konto na "Naszej Klasie". I tak w trakcie głośnego zastanawiania się nad powodami obecnego spsienia, czy mówiąc delikatniej, zepsucia sceny politycznej skrystalizowała mi się taka myśl, która od dawna chodziła mi po głowie. Padło pytanie znajomego, dlaczego w latach 20-tych wszystkie, lub niemal wszystkie ważne parti...