Korzystając z trzech wolnych dni przed maratonem pierniczkowym*, popełniłam bigos wigilijny i gołąbki z kaszą i warzywami, a dziś z babcią i Helką lepiłyśmy pierogi z kapustą i grzybami.
* od 12 grudnia do 23 grudnia, warsztaty są codziennie.
- - -
A wiecie, że Helence coś w buziuni dzwoni?
Podejrzewamy ząbka :)
Miło czytać, że ktoś już czuje magię świąt. Ja jakoś w tym roku nie czuję jej w ogóle. Może też dlatego, że człowiek tak zagoniony pracą, że nie ma chwili oddechu.
OdpowiedzUsuńW sumie też powinnam wziąć się za lepienie pierogów. Tylko kiedy?
mała pytanko - czy mogłabym poprosić o adres mailowy (mam kilka pytań emigracyjnych):)
OdpowiedzUsuńiwaslim @ gmail.com
OdpowiedzUsuń