Przejdź do głównej zawartości

wyjątkowo spokojnie

W tym roku Festiwal Spraoi minął nam wyjątkowo spokojnie. Nie wiem na ile to "zasługa" mojej jeszcze nie do końca sprawnej nogi, a na ile ogólnej niechęci do długich całodziennych spacerów, które nam dały w kość podczas zlotu żaglowców. W każdym razie, z kilkudziesięciu artystów i teatrów i takiej samej liczby zespołów widzieliśmy tylko kilka, a kwestie muzyczne w zasadzie całkiem pominęliśmy.
Oczywiście jak co roku kulminacją byłą parada i jak co roku zrobiła spore wrażenie (może tym "wrażeniem" sprowokuję Iwkę do napisania o swoich), chociaż gdzieś tam głowie rodzi się takie uczucie, jakby to już nie było takie niesamowite jak na samym początku, jak wtedy gdy przyjechaliśmy do Waterford i po raz pierwszy oglądaliśmy Spraoi i paradę. Albo mi się opatrzyło, albo też organizatorzy już tak się nie przykładają, albo fundusze nie pozwalają na taki rozmach. Albo wszystkiego po trochu, co jest najbardziej prawdopodobną opcją.
Po raz pierwszy zdecydowałem się nie brać aparatu na paradę, trochę ze względu na lekką niesprawność, a trochę z chęci przetestowania aparatu w nowej komórce. Cóż, test wypadł zgodnie z oczekiwaniem - aparat w komórce jeszcze długo nie zastąpi normalnej lustrzanki, ale do pstrykania rekreacyjnego już w zasadzie wystarcza. Kilka efektów testowania poniżej.




I jeden ruchomy efekt:

A tak jeszcze w temacie aparatów... Gdyby ktoś miał do odsprzedania za rozsądne pieniądze, lub czasowego oddania w dobre (czyli moje) ręce dobrą i sprawną lustrzankę analogową, chętnie rozpatrzę ofertę. Za miesiąc zaczynam szkołę i będzie mi taki anachroniczny sprzęt potrzebny.
O samej szkole i historii trafienia do niej - niedługo :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka, ...

Popolitykujmy

Kilka dni temu jechałem ze znajomym w dłuższą drogę i była okazja do pogadania o tym i owym. Takie trochę "nocne Polaków rozmowy" tyle że rano i w samochodzie, więc bez procentów. Tematów było dużo, ale oczywiście w końcu zeszło na politykę. Bo jakże by to było tak bez polityki w polskim gronie. A skoro polityka to wiadomo... narzekanie i psioczenie na polską, pożal się Boże, klasę polityczną, która z klasą to może ma wspólną jedynie nazwę, ewentualnie konto na "Naszej Klasie". I tak w trakcie głośnego zastanawiania się nad powodami obecnego spsienia, czy mówiąc delikatniej, zepsucia sceny politycznej skrystalizowała mi się taka myśl, która od dawna chodziła mi po głowie. Padło pytanie znajomego, dlaczego w latach 20-tych wszystkie, lub niemal wszystkie ważne parti...

Łzawe łganie znad granicy

Od połowy sierpnia Polska, Litwa i Łotwa zmagają się z falą migrantów wypychanych przez granice z terenu Białorusi. Od połowy sierpnia trwa nieustający, a wręcz narastający najazd cudzoziemców sprowadzonych przez Alaksandra Łukaszenkę z Bliskiego Wschodu. Od połowy sierpnia, najpierw nieco niemrawo i po kryjomu, a teraz już otwarcie, białoruskie służby kierują ruchem migrantów i sterują prowokacjami wzdłuż całej swojej zachodniej granicy. W chwili gdy zaczynam pisać do Was te słowa, mamy już za sobą dwie próby otwartego szturmu - najpierw z lasu w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej, a potem już na samym przejściu. Wobec cudzoziemców rzucających kamieniami, prętami, gałęziami, ale i granatami hukowymi Polacy użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych. Bilans na dziś to rannych 12 polskich funkcjonariuszy - policjantów, pograniczników i żołnierzy. Jedna ze strażniczek leży w szpitalu z pękniętą czaszką, na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Bilansu po stro...