Przejdź do głównej zawartości

Okienka na świat

Od dwóch dni jestem ponownie użytkownikiem Windowsa. Po 13 latach linuxowannia powróciłem na łono Microsoftu i powiem szczerze, że jestem w całkiem pozytywnym szoku.

Windows 10 przybył do mnie z nowym laptopem, który nie dość, że śmiga niczym rakieta międzyplanetarna w najlepszych produkcjach S-F, to jeszcze po podpięciu wszystkich sprzętów uruchomił je wszystkie bez pytania i bez jęczenia. Jedyny kłopot jaki miałem z drukarką okazał się skutkiem mojego błędu. Zwyczajnie nie zauważyłem, że w 2 sekundy po podpięciu rzeczonej drukarki była ona już rozpoznana i zainstalowana przez system i usiłowałem ją na siłę doinstalować.

Pierwsze wrażenia niezwykle pozytywne, chociaż pewnie w dużej mierze jest to zasługa całkiem świeżego i szybkiego sprzętu, który w porównaniu z moim starym komputerem jest niczym Ferrari i Porsche w jednym wobec furmanki napędzanej ledwo żywą szkapą.

Mając jednak w pamięci swoje przygody z poprzednimi Windowsami - chyba jeszcze w wersji XP - i ciągłe zabawy w żonglowanie sterownikami, jestem poważnie w szoku, że wersja 10 okienek stoi kilka generacji wyżej.

Być może jest to wrażenie, które zniknie wraz z pierwszym kłopotem, ale na razie wszystko na plus.

Wczoraj nawet odważyłem się już na Windowsie pracować i mam wrażenie, że wszystko poszło sprawniej i szybciej niż na starym Linuxie. Do którego zawsze jednak będę miał sentyment i może kiedyś, na emeryturze na przykład, zdecyduję się wrócić. 

To tyle na szybko. 

Wracam podziwiać jak wszystko szybko się uruchamia!

Komentarze

  1. Po 25 latach pracy z Windows przerzuciłem się niedawno 100% na Linuksa. Maszynę z Windowsem trzymam tylko do gier, głównie dla dzieciaków.

    Póki co jest spoko. Kilka drobiazgów swędzi, ale ogólnie spodziewałem się większego oporu materii.

    Na stare lata zrobiłem się w kwestii OS-ów jakby bardziej liberalny. W sumie to wsiomiryba co tam bangla, byle wszystko działało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, zmiany, zmiany, zmiany :)
      A tak przy okazji... Może polecisz jakiś prosty edytor tekstu z funkcją sprawdzania pisowni? Coś jak Notatnik tylko właśnie, żeby podkreślał błędy. Sprawdziłem Notepad++ ale zbyt zaawansowany mi się wydaje, a ustawienie polskiego słownika mnie lekko przerosło.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka, ...

Politycznie poprawne absurdy

Kilka lat temu, w jednym z pierwszych tekstów, które popełniłem na tych łamach pisałem o tym, że żyjemy w science-fiction, że dopadły nas realia z fantastyczno-naukowych powieści publikowanych jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Już wtedy wymowa tego, co napisałem nie była pozytywna, ale po szczegóły odsyłam do archiwum, gdzieś w okolice połowy roku 2013.  Dziś jeszcze bardziej dobitnie dopadają nas realia, które do niedawna znane były tylko miłośnikom fantastyki albo futurologom roztaczającym fatalistyczne wizje przyszłości. Śmiało mogę powtórzyć swoje słowa, że żyjemy w science-fiction. Niestety pod wieloma względami jest to dość mroczna, żeby nie powiedzieć tragiczna, wizja przyszłości i rozwoju ludzkości. Nie-on czy nie-ona W roku 2004 Jacek Dukaj wydawał swoją „Perfekcyjną niedoskonałość”, gdzie post-ludzkość zatracała się w wirtualnych rzeczywistościach, a jednocześnie zatracała samą siebie. Jednym z tego wyznaczników było używanie aseksualnych końcówek. Na świecie nie pozostało ...

Popolitykujmy

Kilka dni temu jechałem ze znajomym w dłuższą drogę i była okazja do pogadania o tym i owym. Takie trochę "nocne Polaków rozmowy" tyle że rano i w samochodzie, więc bez procentów. Tematów było dużo, ale oczywiście w końcu zeszło na politykę. Bo jakże by to było tak bez polityki w polskim gronie. A skoro polityka to wiadomo... narzekanie i psioczenie na polską, pożal się Boże, klasę polityczną, która z klasą to może ma wspólną jedynie nazwę, ewentualnie konto na "Naszej Klasie". I tak w trakcie głośnego zastanawiania się nad powodami obecnego spsienia, czy mówiąc delikatniej, zepsucia sceny politycznej skrystalizowała mi się taka myśl, która od dawna chodziła mi po głowie. Padło pytanie znajomego, dlaczego w latach 20-tych wszystkie, lub niemal wszystkie ważne parti...