Odnotuję z kronikarskiego obowiązku, że nasz emigracyjny powrót do Polski został nawet uwieczniony przez Telewizję Polską, w programie nomen omen "Powroty". A zatem chyba jest on już oficjalny i trudno nam się będzie wyprzeć tego, co mówiliśmy o mieszkaniu w Irlandii i o naszym powróceniu. Wszystko jest nagrane. Dobrze, że nie wszystko jest dostępne publicznie.
A to co jest dostępne można obejrzeć TUTAJ. A zaraz obok kilka innych emigracyjnych historii, przynajmniej równie ciekawych.
Polecam szczerze cały cykl "Powroty", a naszą opowieść oczywiście szczególnie, bo tylko tam można zobaczyć takie śliczne dzieci i równie śliczną żonę moją osobistą.
A to co jest dostępne można obejrzeć TUTAJ. A zaraz obok kilka innych emigracyjnych historii, przynajmniej równie ciekawych.
Polecam szczerze cały cykl "Powroty", a naszą opowieść oczywiście szczególnie, bo tylko tam można zobaczyć takie śliczne dzieci i równie śliczną żonę moją osobistą.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że kolejne plotki pani powtarza. Mąż do końca był pracownikiem sklepu, a ja pracowałam w teatrze.
UsuńProszę posłuchać dobrych rad "zmienić pracę i wziąść kredyt" jeśli nie umie się pani zmierzyć z faktami, że inni mają inaczej. Ściskam mocno i pozdrawiam całe Midleton.
Oczywiście, wiem kim pani jest, to dużo tłumaczy czemu pani troluje niektórym blogi.
Tak jak pisałem wcześniej, najwyraźniej pisze pani o kimś innym.
UsuńMoże w tym trolowaniu tu i tam pomyliła pani blogi, które pani komentuje. Polecam więcej uwagi, albo zajęcie się własnym podwórkiem.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń