Przejdź do głównej zawartości

W niedoczasie.

Mam wrażenie, że wciąż tylko słyszę ... czas jak z bicza trzaska!
Sierpień minął, wizyta babciowa i zaopatrywanie dzieci w akcesoria szkolne. Co jak co, ale synek do szkoły mundurkowej, a synek nietypowy, więc mieliśmy trochę spacerowania (wrrr - niecierpię spacerowania po sklepach).



Franek zaczął już 26 sierpnia, Zuzka 28.
Potem starszy Futrak wyfrunął na parę dni relaksu, i zostałam sama z trójcą, potem wrócił, trzy dni nas pogłaskał i wybył na dłużej, acz bliżej.
Jak ja sobie radzę. No zaadaptowałam dodatkowe ręce, i w takim składzie źle nie jest. Tym bardziej, że te ręce są synowe/Frankowe i ... tak pomocne, że czasem wzruszam się nad tą ...przemianą. Przemianą na dobre i coraz lepsze.
Moje za to ręce są wydłużone do ziemi, bowiem wszędzie tacham ze sobą fotelik samochodowy z Helutkiem, tudzież tacham samego Helutka bez fotelika.
Reszta za chwil parędziesięt jak Helenka odpłynie w senek...


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka,

Łzawe łganie znad granicy

Od połowy sierpnia Polska, Litwa i Łotwa zmagają się z falą migrantów wypychanych przez granice z terenu Białorusi. Od połowy sierpnia trwa nieustający, a wręcz narastający najazd cudzoziemców sprowadzonych przez Alaksandra Łukaszenkę z Bliskiego Wschodu. Od połowy sierpnia, najpierw nieco niemrawo i po kryjomu, a teraz już otwarcie, białoruskie służby kierują ruchem migrantów i sterują prowokacjami wzdłuż całej swojej zachodniej granicy. W chwili gdy zaczynam pisać do Was te słowa, mamy już za sobą dwie próby otwartego szturmu - najpierw z lasu w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej, a potem już na samym przejściu. Wobec cudzoziemców rzucających kamieniami, prętami, gałęziami, ale i granatami hukowymi Polacy użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych. Bilans na dziś to rannych 12 polskich funkcjonariuszy - policjantów, pograniczników i żołnierzy. Jedna ze strażniczek leży w szpitalu z pękniętą czaszką, na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Bilansu po stro