Przejdź do głównej zawartości

takie fajne miejsce

Mamy w naszym mieście takie miejsce do którego lubimy chodzić. Zwie się ono People's Park, czyli na polski przekładając, taki Park Ludowy. I faktycznie ludu w nim sporo, szczególnie gdy pogoda dopisze, a zwłaszcza szczególnie gdy akurat do Waterford na dwa dni zawita tutejsze lato. Szczęśliwie do parku mamy 5 minut piechotą i korzystamy z tej dogodności w każdy możliwy sposób.
Na przykład wczoraj korzystaliśmy przez ponad 3 godziny, do tego stopnia, że nogi Zuzki zaczęły odmawiać posłuszeństwa przy powrocie do domu. Zresztą nie ma im się co dziwić, bo w samym parku były mocno eksploatowane, a właścicielka mało dawała im chwil wytchnienia.
Było bieganie po placu zabaw, wspinanie się na drabinki i ścianki, przebieganie po wiszącym moście, jazda na nowej hulajnodze, wspinanie się na huśtawki (na które jeszcze niedawno trzeba było ją wsadzać), skoki przez przeszkody i wycieczki do pobliskiego skate-parku.

Na podobny pomysł co my wpadł wczoraj prawdziwy tłum ludzi, bo to nie dość, że akurat dzień wolny to i jeszcze pogoda sprawiła miłą niespodziankę i przyświeciła słońcem. Oba place zbaw zatłoczyły się dziećmi i rodzicami, zielone trawniki oblegane były przez piknikowiczów, graczy w piłkę, hurlinga i inne sporty, w skate-parku tłoczyli się zapaleńcy na deskach, BMX'ach i hulajnogach, w fontannie chlapały się zgodnie dzieciaki i zwierzaki, a mała parkowa kawiarenka przeżywała oblężenie. Na szczęście sam park jest na tyle duży (właśnie doczytałem, że ma ponad 6,5 hektara), że te tłumy ginęły gdzieś na trawnikach i pośród drzew.

A żeby nie być gołosłownym, jeszcze porcja obrazków.

przy prażącym słońcu nie ma to jak dobre lody

młody amant

siostra młodego amanta

w chwili nagłego spadku energii najlepszym ratunkiem jest pianka na patyku
(chociaż kawa też spełnia zadanie)

chyba pozostałość po zimie, kiedy drzewa przeraźliwie marzły w nieogrzewanym parku

badania wskazują, że drzewa z takim sweterkiem  są przytulane 3 razy częściej niż drzewa bez sweterków

nogi bolały, ale hulajnoga nie została porzucona ani na chwilę
cóż, urok nowych rzeczy

Mama została w domu odpoczywać, bo już niedługo odpoczywać za wiele nie będzie.
I niniejszym dementuję pogłoski o tym, jakoby nowe dziecko już się urodziło. Jeszcze nie, ale już bardzo niedługo :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka, ...

Politycznie poprawne absurdy

Kilka lat temu, w jednym z pierwszych tekstów, które popełniłem na tych łamach pisałem o tym, że żyjemy w science-fiction, że dopadły nas realia z fantastyczno-naukowych powieści publikowanych jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Już wtedy wymowa tego, co napisałem nie była pozytywna, ale po szczegóły odsyłam do archiwum, gdzieś w okolice połowy roku 2013.  Dziś jeszcze bardziej dobitnie dopadają nas realia, które do niedawna znane były tylko miłośnikom fantastyki albo futurologom roztaczającym fatalistyczne wizje przyszłości. Śmiało mogę powtórzyć swoje słowa, że żyjemy w science-fiction. Niestety pod wieloma względami jest to dość mroczna, żeby nie powiedzieć tragiczna, wizja przyszłości i rozwoju ludzkości. Nie-on czy nie-ona W roku 2004 Jacek Dukaj wydawał swoją „Perfekcyjną niedoskonałość”, gdzie post-ludzkość zatracała się w wirtualnych rzeczywistościach, a jednocześnie zatracała samą siebie. Jednym z tego wyznaczników było używanie aseksualnych końcówek. Na świecie nie pozostało ...

Europejska rewolucja klimatyczna

Powiedzmy sobie wprost, że te wakacje, jakie by one nie były, mogą być jednymi z ostatnich, których większość z nas doświadczy w takiej formie do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni. I powiedzmy sobie jeszcze bardziej wprost - styl życia, do jakiego przywykliśmy przez ostatnie kilka czy kilkanaście lat już wkrótce przejdzie do historii. A wszystko dzięki europejskim decydentom, którzy fundują nam wzrost cen i kosztów wszystkiego w imię walki z ociepleniem klimatu. W coraz większym stopniu walka ta przypomina kroczącą wielkimi krokami rewolucję. Natomiast rewolucje mają to do siebie, że wywoływane w imię poprawy życia prostych ludzi najczęściej negatywnymi skutkami dotykają właśnie tych prostych ludzi chcących zwyczajnie żyć swoim życiem. Nie bez powodu ukuto powiedzenie, że „rewolucja zjada swoje własne dzieci”. Bo zwykle jest ona gwałtowną zmianą, która burzy porządek świata, by wykuć całkiem nowy świat. I taki cel przyświeca właśnie Komisji Europejskiej, która opracowała program naprawy ś...