Przejdź do głównej zawartości

kończymy etap

Jeszcze nawiązując do poprzedniego posta...
Jest nasz synek z nami! Przyjechał cały, zdrowy, wyrośnięty i wytęskniony. Radości i opowieści nie było końca, tyle opowieści ma jeszcze w zanadrzu, i my tyle mamy mu do opowiadania. Dobrze być w komplecie.
A nawiązując do tytułu...
Jutro w życiu Zuzki kończy się etap przedszkolny. Ech... wiem jak to brzmi :)
Piątek będzie ostatnim dniem kiedy pójdzie do przedszkola i jednocześnie pierwszym dniem miesięcznych wakacji. Za 30 dni nasza mała córeczka, razem ze swoim wielkim bratem ruszy dzielnie do szkoły i zacznie naukę. A to wszystko oznacza, że rodzice tych dzieciaków fantastycznych są coraz starsi, ewentualnie, że czas pomyśleć o sposobie na odmłodzenie, czyli jakimś kolejnym maluchu.
Na razie Zuzka cała przejęta jest tą "SZKOŁĄ", chociaż chyba jeszcze do końca nie rozumie, że to oznacza pożegnanie z koleżankami z przedszkola, koniec beztroskich zabaw przez cały dzień. Szybko się przyzwyczai, tym bardziej, że zerówka, do której idzie we wrześniu nie będzie szkołą w pełnym tego słowa znaczeniu. Więcej w tym zabawy będzie niż konkretnej nauki, ale z czasem...
Dobrze, że Zuzka będzie miała silne wsparcie Franka. Wprawdzie synek piętro wyżej będzie rezydował z klasą swoją, ale na przerwach czy lunchach będą się widywać. Podobno to fajnie mieć starszego brata. Nie wiem, bo nie miałem, ale takie słyszałem pogłoski.
A z nowości u Futraków...
Zaczęliśmy chodzić na basen. I to tak intensywnie zaczęliśmy, że wczoraj byliśmy dwa razy, najpierw same chłopaki sprawdzili grunt, a potem całą rodzinką się już moczyliśmy. Dzieci zachwycone, dziś od rana się pytały czy idziemy na basen. Iwka zachwycona, wymasowana w jacuzzi, wypływana. Ja zachwycony, chociaż noga jeszcze nie pozwala się cieszyć w pełni.
Ale będzie coraz lepiej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka, ...

Politycznie poprawne absurdy

Kilka lat temu, w jednym z pierwszych tekstów, które popełniłem na tych łamach pisałem o tym, że żyjemy w science-fiction, że dopadły nas realia z fantastyczno-naukowych powieści publikowanych jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Już wtedy wymowa tego, co napisałem nie była pozytywna, ale po szczegóły odsyłam do archiwum, gdzieś w okolice połowy roku 2013.  Dziś jeszcze bardziej dobitnie dopadają nas realia, które do niedawna znane były tylko miłośnikom fantastyki albo futurologom roztaczającym fatalistyczne wizje przyszłości. Śmiało mogę powtórzyć swoje słowa, że żyjemy w science-fiction. Niestety pod wieloma względami jest to dość mroczna, żeby nie powiedzieć tragiczna, wizja przyszłości i rozwoju ludzkości. Nie-on czy nie-ona W roku 2004 Jacek Dukaj wydawał swoją „Perfekcyjną niedoskonałość”, gdzie post-ludzkość zatracała się w wirtualnych rzeczywistościach, a jednocześnie zatracała samą siebie. Jednym z tego wyznaczników było używanie aseksualnych końcówek. Na świecie nie pozostało ...

Europejska rewolucja klimatyczna

Powiedzmy sobie wprost, że te wakacje, jakie by one nie były, mogą być jednymi z ostatnich, których większość z nas doświadczy w takiej formie do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni. I powiedzmy sobie jeszcze bardziej wprost - styl życia, do jakiego przywykliśmy przez ostatnie kilka czy kilkanaście lat już wkrótce przejdzie do historii. A wszystko dzięki europejskim decydentom, którzy fundują nam wzrost cen i kosztów wszystkiego w imię walki z ociepleniem klimatu. W coraz większym stopniu walka ta przypomina kroczącą wielkimi krokami rewolucję. Natomiast rewolucje mają to do siebie, że wywoływane w imię poprawy życia prostych ludzi najczęściej negatywnymi skutkami dotykają właśnie tych prostych ludzi chcących zwyczajnie żyć swoim życiem. Nie bez powodu ukuto powiedzenie, że „rewolucja zjada swoje własne dzieci”. Bo zwykle jest ona gwałtowną zmianą, która burzy porządek świata, by wykuć całkiem nowy świat. I taki cel przyświeca właśnie Komisji Europejskiej, która opracowała program naprawy ś...