Wczoraj do tygodniowego rozkładu doszło spotkanie Zuchów. Także, już mamy plan tygodniowy rodzinny ustawiony. Jak to wygląda z perspektywy "mamy która SIEDZI w domu"? :) Rano budzi nas mąż i tata, a z dołu cyka nastawiona na 10 minut owsianka dla całej ekipy. Spokojna głowa, jak się ugotuje - termomix uroczo nas o tym powiadamia. To koło ósmej jest, przy czym tata już od dwóch godzin pisarczykuje w ciszy poranka. Tłumaczenia, artykuły, zaległe maile, czas na czytanie. Ekipa starszaków plus mama ogarnia się chyba nawet sprawnie na pięterku, bo schodzimy ubrani na owsiankę. Wzięta pod pachę chwilę wcześniej przez tatę Helka, wita nas ubrana i szykująca talerze i łyżki :) Śniadaniujemy razem. Opowieści co się komu śniło, jakie plany, o czym nie zapomnieć, i takie tam pogaduchy. Zazwyczaj mama potem w cztery pojemniczki szykuje jedzonko na wynos dla wszystkich. Krojenie i obieranie owoców, naleśniczek, placuszek ..ryż z jabłkami, pizza, czasem chlebek lub bułeczka z ...