Przejdź do głównej zawartości

Czas przez palce

Przecieka nam ten czas przez palce. I ten wielki Czas, przez który starzejemy się coraz bardziej, i ten mały czas przyziemny, który przemija niby powoli wraz z każdym dniem, a jednocześnie ciągle go brakuje.
Od powrotu z Polski minęły już niemal dwa tygodnie, a my wciąż mamy wrażenie, że to było niemal wczoraj mimo, że tyle się od tamtej pory wydarzyło. Nie mamy prawie czasu usiąść i pogadać, nie mamy czasu dla siebie, nie mamy chwili, żeby poleżeć z herbatą i książką, nie mamy wolnych godzin i minut, żeby zagrać w cokolwiek, albo chociaż posiedzieć z dziećmi.
A to wszystko przez Winterval, jedyny w swoim rodzaju festiwal, który od 30 listopada rozwija swoje skrzydła w Waterford. Nieskromnie powiem, że mamy w nim swój skromny udział. O tym udziale bardzo ładnie napisał Piotr, więc powtarzać się nie będę, a o samym festiwalu napiszę może coś więcej na jego podsumowanie.
Na razie Winterval odbiera nam czas wolny, ale daje kupę radości i satysfakcji, oraz dużo dobrych słów od ludzi odwiedzających Wioskę Świętego Mikołaja.
A poniżej krótka foto-historia festiwalowa.



A jak się rzekło, przed samym festiwalem odwiedziliśmy po raz kolejny Polskę. I po raz kolejny bawiliśmy się na weselu. I obeszliśmy wcześniejsze imieniny taty mojego. I spotkaliśmy najważniejszych ludzi w naszym życiu. I znów wyjechaliśmy z niedosytem, z wrażeniem, że te kilka dni to za mało, by wszystkie te relacje międzyludzkie utrzymać na poziomie takim jakby się chciało, że rozmowy te mimo wszystko nie sięgają tak głęboko jakby się chciało. Z jednej strony żal, że takie wizyty tak krótko trwają, a z drugiej radość, że są w ogóle.
A jak w skrócie to wyglądało? Mniej więcej tak:







Te ostatnie zdjęcia nie zwiastują tego, co wydarzyło się potem, tego losu, który nam zgotowała mgła i brak systemu ILS na lotnisku w Modlinie. Łatwo nie było, podróż dłużyła się, aż wydłużyła się o jakieś 6 godzin, ale w końcu do domu dotarliśmy.
I następnego dnia rozpoczęliśmy Nasz Winterval.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka,

Stukanie

Otóż taka jest sytuacja, że na początku grudnia stuka nam kilka rocznic istotnych. Jakoś tak się złożyło, że najpierw 3 dnia miesiąca bieżącego stukneło pannie Dorocie 3 lata życia wesołego. Dzień później nam najstarszej połowie rodziny stukneło 11 lat od zamieszkania pod dachem, pod którym nadal mieszkamy (młodsza połowa Futraków mieszka oczywiście krócej, bo i życie ich krótsze jest nieco, na przykład panny Doroty - zaledwie trzyletnie - ale o tym już chyba było). 5 grudnia mieliśmy przerwę w świętowaniu, mogliśmy wyleczyć kaca i chwilę odpocząć od szampańskiej zabawy, ale tylko po to, żeby już grudnia 6 świętować stuknięcie kolejne - tym razem wydarzenia, od którego wszystko się zaczęło. To właśnie 6 grudnia, mając dość trochę obrabiania zdjęć dzieci z przedszkola na Kabatach, napisałem list (jak się okazało za długi, chociaż wyszło na to, że w sam raz) do niejakiej Iwki, której wtedy nawet wirtualnie nie znałem. A potem już poszło, kawa, kino, jedna impreza, druga impreza, ślub