Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

Dwa tygodnie

Zostały jeszcze dwa tygodnie. 14 dni do chwili kiedy w pełni i w komplecie przeniesiemy się do Polski. Nieco ponad 300 godzin do chwili, kiedy dziewczyny dołączą do chłopaków i dotrą do Gabryelina, na naszą małą wieś, która mamy nadzieje będzie równie gościnna co niewielkie irlandzkie miasteczko, które było naszym domem przez 13 lat. Nie da się ukryć, że tęsknimy. Każdy z osobna i wszyscy razem. Dni jakby się wydłużały (chociaż przecież wraz z nastaniem jesieni coraz bardziej się skracają). Tygodnie ciągną się niemiłosiernie i zdają się nie mieć końca. Ten dzień nastąpi, wiemy to wszyscy, ale na razie trudno jest wracać do pustego domu. Do ścian, których jeszcze nie rozpycha radosny krzyk naszych maluchów, albo żonine wołanie na obiad. To nie jest tak, że jakoś smutno mi wyjątkowo. Jest mi tęskno. Bo przecież przez te ostatnie lata nie rozstawaliśmy się na tak długo. Nie było takiego czasu, kiedy nie widzieliśmy się przez tyle długich dni. Nie znałem czegoś takiego jak cichy i pusty ...

Zmienia się

Od dwóch tygodni Futraki są podzielone na grupę żeńską w Irlandii i grupę męską w Polsce. Wygląda to trochę tak jakby emigracja zarobkowa odwróciła w naszym przypadku kierunek.  Dwa tygodnie to i mało i dużo. W skali całego naszego życia, dramatycznie mało. Ale w skali tego, ile się wydarzyło przez ten czas - bardzo dużo.  Zamieszkałem w naszym domu i zacząłem go powoli urządzać. Zacząłem pracę. Skończyłem 44 lata. Iwka z kolei pracę skończyła. I jeszcze wiele mniejszych i większych nowych zdarzeń, w które obfituje każdy dzień. A to bilet miesięczny pierwszy od nie-wiadomo-kiedy. A to samotne noce, a z drugiej strony odnawianie znajomości. Poznawanie się na nowo z rodziną, widywaną teraz częściej niż przez ostatnie 13 lat. A to nagłą możliwość wyskoczenia do szwagra lub szwagierki na kawę.  No i nie zapominjamy o niezwykłym doświadczeniu jeżdżenia po europejskiej stronie dróg i ulic. I ten ciągły głos w głowie przypominający "Pasażer od chodnika!".  Polska z perspekt...