Ha! Zanim dowiecie się co będzie za 29 dni, w telegraficznym skrócie to, co działo się w obozie Futraków przez ostatnie dni. Wbrew pogodzie, doskwierającej już czasami jesienną deszczową deprechą i chłodnym wiatrem, jesteśmy zdrowi i weseli. A to pewnie dlatego, że tego zdrowia i radości życzymy sobie często, szczególnie przy okazjach ważnych, chociażby urodzinach. A skoro już o urodzinach mowa... Franek, nasz synek mały, skończył lat 15 i już nazwanie go małym może się skończyć obrazą i naburmuszeniem, bo mały wcale nie jest. W ramach urodzinowego przyjęcia miał 25 gości, trzypiętrowy tort, koncert w wykonaniu kolegów i kupę śmiechu. Sam zainteresowany twierdził, że to były jego najlepsze urodziny do tej pory. W sumie nie mam powodu mu nie wierzyć. Mnie też by się podobały, gdybym kończył 15 lat. A jak nasz mały synek tych 15 lat przeżył możecie zobaczyć tutaj: W dniu przyjęcia frankowego Iwka miała dla odmiany imieniny, a żeby je uczcić równie spektakularnie do...