Jakby ktoś z was nie wiedział co to jest tateczko, nie martwcie się, ja też do wczoraj nie wiedziałem. Na szczęście mam bardzo mądra córkę, która mi takie rzeczy tłumaczy i wyjaśnia. Co więcej, dzięki niej mogę także i wam teraz to wyjaśnić. Otóż tateczko wygląda tak: I jest niczym więcej niczym mniej, a po prostu słoneczkiem z wąsami. Proste, nie? A żebyście mieli pełny kontekst, to pokażę wam jeszcze gdzie pojawił się tateczko. I tak już z zupełnie innej beczki, zupełnie inny rysunek Helenki. I jeszcze jeden. A co?! I w zasadzie mógłbym tak jeszcze długo, bo tych rysunków mamy na kilogramy. Helka produkuje je w ilościach hurtowych, a my niezmiennie się zachwycamy. A wy?