Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

Dobre miejsce

Jest takie miejsce zwane Glencomeragh. Oprócz tego, że w ciągu roku szkolnego kształci dobrych ludzi, to raz w miesiącu umożliwia spotkania katolickich rodzin z okolic bliższych i dalszych. W prawdziwie dobrej, ciepłej i spokojnej atmosferze można tam spędzić kilka godzin i odetchnąć tą atmosferą pełną piersią, a jednocześnie garściami czerpać z rozmów i spotkań ludzi, którzy żyją według podobnych zasad. I okazuje się, że wcale nie jesteśmy jakimiś dziwakami, co szczególnie istotne jest w przypadku dzieci starszych i młodzieży. Jeśli taki Franek widzi, że w takim Glencomeragh mieszkają młodzi ludzie w jego wieku, którzy prawdziwie żyją wiarą a jednocześnie nie są dziwakami; jeśli Zuzka widzi, że rodzin takich jak nasza jest więcej, łatwiej będzie i Frankowi i Zuzce także według tych wartości żyć. I choćby po to warto tam pojechać raz w miesiącu. Posłuchać kilku słów od biskupa, pogadać z kimś, pospacerować, zjeść wspólny lunch, czy wreszcie razem się pomodlić, bo czasem w biegu codzie

Muzyczne gadki

Odbieram Helkę ze szkoły, w samochodzie leci "Hlaskower rock" The Analogs. Helka siada z tyłu, słucha przez chwilę i pyta: - Tato, kto to śpiewa? - The Analogs. Helka myśli przez chwilę i wypala: - Anna locks? Anna? Tak jak Elsa i Anna? - Nie, Analogs, - mówię tlumiąc śmiech. Helka zastanawia się, więc pytam zaczepnie: - Podoba ci się? - Tak trochę, - szczerze mówi Helka. - A Ty lubisz taka piosenka, tato? - Lubię. - Tak mało? - dopytuje Helka, bo lubi być precyzyjna. - Nie, tak dużo. - Aha... OK. Po czym zmienia temat i przez 10 minut nawija o szkole i śpiewa piosenki, których się nauczyła. A dla mnie The Analogs już na długo zostanie Anna Locks. Wiecie, taka jak Anna i Elsa.