Pierwsze koty za płoty. A w zasadzie pierwsze kucyki.
Na razie próbujemy Helkę przekonać, że wygląda cudownie, słodko, i ogólnie dobrze. Na razie próby spełzają na niczym i żywot kucyków trwa mniej więcej 13 i pół sekundy zanim wszędobylskie rączki Helki ściągną gumki z włosów.
Ale nie poddajemy się i będziemy walczyć o dłuższe życie kucyków.
Bo chyba warto, nie?
Na razie próbujemy Helkę przekonać, że wygląda cudownie, słodko, i ogólnie dobrze. Na razie próby spełzają na niczym i żywot kucyków trwa mniej więcej 13 i pół sekundy zanim wszędobylskie rączki Helki ściągną gumki z włosów.
Ale nie poddajemy się i będziemy walczyć o dłuższe życie kucyków.
Bo chyba warto, nie?
A pamiętacie (tu bardziej do Iwy) kokardy we włosach?
OdpowiedzUsuńKucyki kucykami, są śliczne, ale babcia bardziej cieszy się, że Helenka ma śliczna kamizelkę... Super!
OdpowiedzUsuń