Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2015

Baran!

Niechybnie zbliża się Wielkanoc. Cukrowe barany wychodzą z ukrycia :)

Kucyki

Pierwsze koty za płoty. A w zasadzie pierwsze kucyki. Na razie próbujemy Helkę przekonać, że wygląda cudownie, słodko, i ogólnie dobrze. Na razie próby spełzają na niczym i żywot kucyków trwa mniej więcej 13 i pół sekundy zanim wszędobylskie rączki Helki ściągną gumki z włosów. Ale nie poddajemy się i będziemy walczyć o dłuższe życie kucyków. Bo chyba warto, nie?

Dobrze mi tak

Zdarzyło mi się wczoraj wyjść na spacer. Normalnie taki, że chodziłem tu i tam lekko bez celu, ale za to z młodszą połową dzieci. Do cna wykorzystałem pogodę, pierwszy raz w tym roku taką ewidentnie wiosenną, i zabrałem Helkę z Dosią do parku. Franek tymczasem wspólnie z mamą zwiedzał swoją szkołę w ramach wywiadówki, a Zuzka dzielnie przygotowywała się do wystawienia "Piotrusia Pana" w szkole teatralnej. A ja z młodziakami łapiąc ostatnie promienie zachodzącego słońca (ależ to pompatycznie brzmi) pobawiłem się z Helką na placu zabaw a potem obszedłem park dookoła. I właśnie tak idąc ze śpiącą Dosią i gadającą po swojemu Helką taka myśl mnie naszła, że w życiu bym się nie spodziewał, że takie fajne życie będę miał. Bo przecież dzieci zdrowe (już), i zdolne do tego. Franek ze szkoły właśnie przyniósł test napisany na 100%, Zuzka deklamuje, śpiewa i tańczy, a do tego uczy się wyśmienicie, Helka dokazuje aż miło i uśmiech nie schodzi z jej buziaka, a Dośka po trzech miesiąc

Zdrohelka

Już chyba wyzdrowiała. Chociaż zobaczymy co będzie w nocy.

Chohelka.

 Helka ma angine i siedzę z maluchami w domu, choć słowo użyte tu "siedzę" jest dalece nieadekwatne do tego co robię. Na zdjęciu jestem w domu a jakoby mnie nie było, starszaki Mnie zapoduszkowaly choć tak na serio, fajnie było tak się schować...... Pracujemy usilnie nad poprawą zdrowia Chorej Helki - chohelki, co by noce były przespane i w konsekwencji domostwo wróciło na odpowiednie tory normalności... Mam nadzieję, że czytelnicy zdrowi....

Łykendzio

Niedziela w zdjęciach. Dziękuję rodzino!