Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2012

Ładnie jest...

Korzystając z pogody, która zdecydowała się w końcu porozpieszczać trochę mieszkańców słynnego słonecznego południa Irlandii, wybraliśmy się najpierw po mleko na słynne "Sery Iwkowe" a potem na plac zabaw, żeby dzieci pomęczyć trochę przed wieczorem, zachłysnąć się świeżym powietrzem i zażyć nieco ruchu. Owoce (fotograficzne) wyprawy poniżej:

Po górach Wicklow

W niedzielę, wracając z Dublina i korzystając z całkiem przyjemnego słońca przejechaliśmy przez Góry Wicklow. Najpierw zaskoczyły nas bliskością od Dublina. 15 minut obwodnicą + 10 minut pod górkę i już byliśmy w górach. Wprawdzie do polskich Karkonoszy czy nawet Sudetów trochę im brakuje, bardziej przypominają bieszczadzkie połoniny, ale jak się nie ma co się lubi... Słońce grzało, ale nie spociliśmy się zbytnio bo wiatr skutecznie chłodził głowy i rozwiewał włosy przy okazji łopocząc luźniejszymi fragmentami odzieży. Tak, wiatr dało się zauważyć, a raczej nie dało się nie zauważyć. Wiało dość mocno, a im wyżej w góry, tym mocniej. A kiedy dotarliśmy do przełęczy Sally Gap ( http://www.visitwicklow.ie/attractions/sally_gap_lough_tay.htm ) wiało już na tyle, że Franek z samochodu nie wyszedł, dziewczyny schowały się po dwóch minutach, a ja wytrzymałem jakieś 7. Zrobiłem kilka zdjęć i trzymając czapkę szybko wróciłem w bezpieczne zacisze Opla. Potem było już coraz bardziej z górki

Festiwalowo w Cork

W Cork było tak jak w tej galerii: https://picasaweb.google.com/107694417657276871995/DniKulturyChrzecijanskiej5Maja I tak jak na tych filmikach: http://youtu.be/SsgZqEOsdnM http://youtu.be/eR-DtbHDVlE Franek i Iwka występowali, zbierali oklaski, rozdawali autografy i robili za gwiazdy. Dumny jestem z tych swoich artystów.